Oczywiście taka sytuacja miała konsekwencję cenową. Rekomendowana przez zrzeszenie VEZG cena skupu tuczników w Niemczech spadła o 0,20 EUR/kg, i wszystko wskazuje na to, że na tym się nie zatrzyma. Taka sytuacja przeniosła się również na rynek polski, można rzec że w odwrotnym kierunku jak wirus. Ceny w Polsce spadły ale nie tak radykalnie jak niektórzy się spodziewali. Należy się spodziewać dużej ilości taniej wieprzowiny za Odrą, a przecież to główny odbiorca m.in. naszej karkówki.
W obecnej sytuacji która ma miejsce w Chinach, kiedy w 2020 r. eksport wieprzowiny z UE potroił się Niemcy i oczywiście Polska z zazdrością patrzą na Francję, która uzgodniła zasady regionalizacji z Pekinem. Jak to się wszystko przełoży na ceny w sklepach. Covid, grypa ptaków, ASF, lockdown i zamknięte rynki krajów trzecich, tyle plag spadło na rynek mięsa w 2020 r.
Przez ostatnie trzy miesiące, gdy cena mięsa drobiowego pomału ale skutecznie szła w górę (o ponad 6%) wieprzowina taniała. Oczywiście drób dzięki swojej cenie to najpopularniejsze mięso w sklepach, ale przy takiej spodziewanej nadpodaży wieprzowiny może być przeceniana i być dobrym wabikiem dla klientów.
Czy Kanclerz Merkel poleci do Xi Jinpinga? Dla ratowania swojego sektora wieprzowiny przeskoczyć Chiński Mur to żaden problem, gorzej ustalić regionalizację.