Czy początek 2021 roku uspokoił nastroje w kurnikach i rzeźniach mięsa białego? Do problemów roku ubiegłego doszedł temat paszy. Ale nie w temacie konwersji paszy, ale jej ceny. Gwałtowny wzrost cen paszy, a w szczególności soi, która stanowi około 30% całej paszy, to kolejny istotny problem dla branży. Koszt paszy odpowiada za ponad 75% kosztów produkcji. Splot różnych wydarzeń na rynkach światowych spowodował taki scenariusz wydarzeń.
Sytuacja jest o tyle nerwowa, że podwyżki paszy, energii i paliwa, zbiegają się z istotnymi problemami na styku zakłady a sieci handlowe. Dystrybutorzy żywności narzucają ceny, które w żaden sposób nie uwzględniają obecnych rosnących kosztów produkcji. Nadwyżki rynkowe, które powstały na skutek wystąpienia grypy ptaków i pandemii koronawirusa, są wykorzystywane przez sieci handlowe do dyktowania warunków ciężkich do zaakceptowania przez zakłady mięsne i przez hodowców.
Produkcja brojlera to chów przez 5 – 6 tygodni. Jak twierdzą niektórzy, w rolnictwie najszybszy obrót pieniądza. Aby nie generować strat przy wysokich cenach paszy i niskich cenach mięsa, wstrzymuje się produkcję. Tak też postąpili Ci hodowcy, którzy nie byli związani umowami kontraktacyjnymi. Rosnące obecnie ceny żywca drobiowego to skutek małej podaży na rynku brojlera. Kiedy podaż się zwiększy? Wszyscy zainteresowani drobiarstwem twierdzą, że z początkiem marca.